#1 2008-01-18 09:13:55

Luksik

Administrator

Skąd: Czarnochowice/Wieliczka
Zarejestrowany: 2007-11-18
Posty: 230
Punktów :   
WWW

Mój pierwszy raz...

Pamiętacie swoje pierwsze dni, pierwsze razy... Zapraszam do wypowiadania się. Żeby nie tłumaczyć od razu wzór tego co co powinniście tu wpisać. Oczywiście swoje możecie trochę zmienić.
Pierwszy dzień który pamiętam: Hmmm, miałem wtedy cztery lata, bawiłem się z moim kolegą Artkiem w piaskownicy. Tyle pamietam
Pierwszy dzień w szkole: Prawdziwe urwanie głowy. Czułem się nieswojo, ale z drugiej strony miałem nadzieję że poznam kogoś nowego. I tak rzeczywiście było. Poznałem bardzo fajną grupkę ludzi. A za chwilę i tak poszliśmy do domu
Pierwszy dzień w klubie: Nie był łatwy, bo trener zrobił mi trudniejszy trening niż reszcie ale widząc że go wytrzymałem zaakceptował mnie w drużynie
Pierwsza bójka: Pięć lat miałem i bójkę te wygrałem. Rywalem był kolega z podwórka. Pobiłem się o jakąś zabawkę
Pierwsza randka: Miałem 8 lat, a wybranka była dwa lata starsza. Tak mnie wycałowała że miałem ślady na całej twarzy od pocałunków
Pierwsze zawody: 10 miejsce na turnieju piłki nożnej w zawodach międzyszkolnych. Drużyn było 22, awięc połowa stawki
Pierwsze wagary: Pierwsza klasa podstawówki: Była religia, a siostra zawsze sie spóźniała, nie chcieliśmy czekać więc poszedłem z paroma kolegami do domu


Kto Wiśle nie kibicuje, tego mogę nazwać ch...em!

Offline

 

#2 2008-01-18 10:41:58

knyziu

Moderator

Skąd: Wieliczka
Zarejestrowany: 2007-11-21
Posty: 125
Punktów :   

Re: Mój pierwszy raz...

Sporo tego!
Ja swój pierwszy dzień w szkole pamiętam dosyć dobrze. Pamiętam że się trochę rzopłakałem, ale ogółem było fajnie i każdy z każdym podawał sobie rękę i się witaliśmy.
Dobrze zapamiętałem też pierwsze wagary. Też były w pierwszej klasie podstawówki i też zwiałem z religii. Nasza pani wychowawczyni wyszła godzinę wcześniej i zostaliśmy pozostawieni bez opieki, wszyscy czekali na religię, ale pod koniec lekcji się wkurzyłem i zwiałem wraz z dwoma innymi. W drodze powrotnej kupiliśmy sobie soczek, jakieś żelki. Dostałem ochrzan od mamy, również siostra nie była zachwycona, ale wychowawczyni nas broniła:)

Offline

 

#3 2008-01-18 11:16:31

fc wielkopolska

Amator

Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 16
Punktów :   

Re: Mój pierwszy raz...

pamiętam jak pierwsz yraz pojechałem na wakcje za granicę. Był to rok 1987 i pojechałem na Węgry. Niby Madziarowie tak jak i my byli za żelazną kurtyną, ale zastałem tam całkiem inną rzeczywistość. Mimo że był ustrój komunistyczny to wszystko było tam lepsze niż u nas. Dało się kupić to czego u nas nie było. A co do wrażeń z samego pobytu tam to miło spędziłem czas nad balatonem. Poznałem tam nawet dwie ładne Węgierki z którymi się przyjaźniłem

Offline

 

#4 2008-01-19 10:55:45

kocica

Dobry kibic

Zarejestrowany: 2007-11-27
Posty: 96
Punktów :   

Re: Mój pierwszy raz...

Pierwszy dzień który pamiętam: jak miałam 2 latka i bawiłam się z moją starszą siostrą. Nie pamiętam szczegółów tego zdarzenia, ale ganiałam ją bo ona coś mi zabrała, nagle zrobiłam hyc do tyłu i rąbnełam się w głowę. Poleciała krew
Pierwszy dzień w szkole: Było śmiesznie. Pani wychowawczyni organizowała nam konkursy przy których padały całkiem skomplikowane odpowiedzi
Pierwszy pocałunek: Byłam w 6 klasie podstawówki. Po lekcjach poszłam z moim kolegą na rynek. Kupił mi bardzo ładną sukienkę o której zawsze marzyłam, jakieś kwiatki. Następnie poszliśmy do parku. Było tam pusto. Usiedliśmy na ławce i po krótkiej dyskusji zaczęliśmy się całować.
Pierwszy test na prawo jazdy: Oblałam. Ale to dlatego że miałam strasznie wymagającego instruktora. Zaparkowałam 3 cm dalej niż on chciał. Miałam wtedy 20 lat i mocno to przeżyłam. 2 lata później już mi się udało


"Show me how you do that trick
The one that makes me scream" she said

Offline

 

#5 2008-01-19 11:39:08

macdonna

Amator

Skąd: Skawina
Zarejestrowany: 2008-01-11
Posty: 7
Punktów :   

Re: Mój pierwszy raz...

Nie chcę się dzisiaj nadto rozpsiywać, dlatego opisze tylko mój pierwszy raz na motorze. Miałam 12 lat. Przyjechał do mnie kuzyn który jest starszy o 7 lat. Właśnie zdał prawo jazdy na motor i chciał się pochwalić swoim sprzętem. Gdy zaprezentował mi co potrafi byłam pod wrażeniem. Spytał się czy chce się sama przejechać. Ja niezdecydowanie odpowiedziałam ze tak, ale nie wiem co na to rodzice. Powiedział żebym się nie martwiła, bo nas nie zauważą. Poszliśmy gdzieś gdzie była szosa, taka niezbyt ruchliwa. Opowiedział mi jak jechać, itp, itd. Odpalił mi motor i pojechałam. Wydawało mi się że wszystko z jego instrukcji zrozumiałam, tymczasem nie zrozumiałam tak naprawdę nic. Ciąglę przyciskałam gaz, w końcu wjechałam do rowu. Nie było to przyjemne, gdyż w rowie było tylko błoto i pokrzywy, a ponieważ było gorąco miałam szorty i podkoszulek. Ale gdybym nie wjechała do rowu, tylko np. w barierkę to mogłabym przypłacić życiem. A tak miałam jedynie całe ręcę i nogi w krwi, poharataną twarz, złamany palec i pęknięte spodenki oraz lekko rozdarty podkoszulek. Motor wylądował gdzieś w lesie. Szybko przybiegł kuzyn i nie wiedział co ze mną zrobić. Zadzownił więc na pogotowie. Sam chciał pojechać ale przecież nie miał motocykla, który jak się później okazało wylądował bardzo głęboko w lesie. Miesiąc w domu przesiedziałam zanim doszłam do siebie. A gdy w ogóle do domu wróciłam, to tylko mama się przejęła. Z tatą nie ma żartów i nie dość że byłam cała w krwi i wszystko mnie bolało, to ojciec dał mi kilka mocna huknięć pasem na goły tyłek. Afera była ogromna. A kuzyn nie może od tamtej pory posiadać motorów


Już do końca świata
Polska będzie mistrzem świata!

Offline

 

#6 2008-01-20 18:28:47

pablo84

Dobry kibic

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2007-11-28
Posty: 97
Punktów :   

Re: Mój pierwszy raz...

Pierwsza randka: To było coś. Tak jak z tobą Luksik, dziewczyna ode mnie starsza. Starsza aż o 5 lat. Miałem lat 10 i należałem do grupy młodzików w bieganiu. Ona była juniorką, ponieważ trenera nie byłom ktoś musiał nas popilnować. Po treningu kazała wszystkim iść a tylko mi zostać. Trochę się zdziwiłem ale zostałem. Zaczęliśmy flirt i skończyło się długim i namiętnym pocałunkiem an bieżni. Byłem z nią, ale krótko może miesiąc, wszystko się rozsypało i teraz nie mam z nią kontaktu

Offline

 

#7 2008-01-24 18:06:30

Róża

Dobry kibic

Zarejestrowany: 2007-11-22
Posty: 50
Punktów :   

Re: Mój pierwszy raz...

Pierwszy pocałunek - najlepiej zapamiętałam. Pocałowałam mojego brata. Ja miałam 6 lat, a on 4. To były czasy:P

Offline

 

#8 2008-01-25 10:27:55

deli

Amator

Skąd: Gród Króla Kraka
Zarejestrowany: 2008-01-25
Posty: 19
Punktów :   

Re: Mój pierwszy raz...

Pierwszy raz nad morzem i przy okazji pierwsza nauka pływania - to mi tak bardzo utkwiło w pamięci.
Miałam 3 latka. Weszłam do wody i na wstępie zaczęłam się topić. Mój tata był na szczęście w pobliżu i mnie uratował. Wakacje trwały jednak dwa tygodnie i zdążyłam przez ten czas coś tam się nauczyć.

Offline

 

#9 2008-01-26 13:06:21

1906member

Amator

Zarejestrowany: 2008-01-21
Posty: 16
Punktów :   

Re: Mój pierwszy raz...

Pierwszy raz w szkole: To było wydarzenie. Szkoda tylko że ten cyrk musiał tak długo trwać:P A tak poważnie to byłem okropnie zdenerwowany, aż nie chciałem zawierać nowych znajomości. Dopiero w następne dni poznałem swoich kolegów, którzy początkowo uważali mnie za gbura.
Pierwszy raz na meczu Wisły: Miałem siedem lat kiedy tata zabrał mnie. Mama okropnie protestowała, ale ostatecznie się zgodziła. Nie wiem dlaczego, podobno tata ją czymś przekupił. A gdy zobaczyłem co kibice wyprawiają to ja razem z nimi krzyczałem: "Tylko Wisła Kraków nasz TS" i śpiewalem hymn. Było pięknie!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl