Ja uważam że trzy w tej chwili przedmioty są potrzbne. Angielski jako że jesteśmy w unii, informatyka w dobie komputerów no i WF żeby młodzież była wysportowana. Aha, jeszcze polski aby umieć gadać w języku ojczystym. Matematyka to tylko dodawanie odejmowanie mnożenie i dzielenie, a po co komu jakieś układy równań, jakaś geometria? Fizyka, biologia tylko podstawy, podstawowe ruchy budowa człowieka, chemia tylko podstawowe pierwiastki. Historia, to tylko historia Polski, a po co innych krajów. Czy gdzieś poza Polską się uczą o nas? WOS jest ważny ale też nie wszystkie kwestie. A takie pierdoły jak muzyka, plastyka czy technika w ogóle ich nie powinno być w szkołach. No i jeszcze religia:/ To powinna być przyjemnośc a nie obowiązek:[

Ja nie lubiłam wf-u gdyż zawsze grałyśmy tylko w siatkówkę, kosza a nigdy w nożną. To znaczy wole siaktówkę ale uwielbiam też piłkę nożną i bardzo chciałam grać. Nakłaniałam panie od wf-u żeby dały nam zagrać. W podstawówce nam nie pozwalała, w gimnazjum pozwalała ale dziewczyny nie chciały, natomiast w liceum byo głosowanie w co mamy grać i stałam na przegranej pozycji bo tylko dwie moje koleżnaki chciały jeszcze kopać piłkę. Jednak nawet wtedy gdy chciałam zagrać z kolegami na podwórku oni mówili: odejdź, jesteś baba, nie umiesz grać!". I nie mogłam zagrać sobie z nimi w piłkę. Jeśli chodzi o mój ulubiony przedmiot to była to matematyka, nie cierpiałam polskiego i tych ciągłych wypracowań, sprawozdań, rozprawek, itp. Dopiero od tego roku jestem studentką i wyszłam już ze szkoły, tak więc pozdrawiam wszystkie moje trzy klasy zarówno w podstawówce, gimnazjalną jak i licealną

Słyszałem że dawniej nie było aż tyle książek, a teraz jakieś atlasy geograficzne i inne duperela. Mój ulubiony przedmiot obok wf-u to biologia

O, właśnie... mam jeszcze takie pytanie, szczególnie dla tutejszych uczniów gimnazjum bądź szkoły podstawowej: Co sądzicie o mundurkach?

Masz rację kocica. Rozumiem jak przychodzą tak na dyskotekę. Ale szkoła to szkoła, nie przychodzisz tam po to żeby robić z siebie laskę czy przystojniaka tylko po to aby się uczyć!

Mój mundurek jest beznadziejny. To znaczy ładny, ale zarazem obleśny... Każdy najdrobniejszy szczegół się do niego lepi i wygląda ohydnie. Inaczej mają dziewczyny. Nie dość że mają ładniejszy i jaśniejszy kolor po którym i tak nic by nie było widać to niewiele się lepi do niego. Gdzie ta sprawiedliwość

Możliwe. Mundurki to jeszcze pół biedy bo prawdziwą udrękę to ja dopiero mam z plecakiem